Myślisz o nim,niej –
partnerze, córce synu – czy on nie rozumie, że tak żyjąc nic
nie osiągnie? Straci wszystko? Czemu nie przestanie pić/ćpać/grać?
Ano nie rozumie bo rozumieć jej/mu coraz trudniej. Skąd,jak, czemu?
Prawda jest taka, że osoba uzależniona nie myśli takimi torami
jak my. Nasz świat jest przyczynowo skutkowy. Jeśli wieczorem
zostawiamy nie pozmywane naczynia rano zastajemy je brudne itp. Życie
osoby uzależnionej wygląda zupełnie inaczej. Jest chaotyczne,
nieprzewidywalne, nie ma się nad nim kontroli. W zależności od
tego co się zażyje ma określone stany – wyciszenie lub
pobudzenie, odcięcie lub halucynacje – ale już nie panuje się
nad treścią. Narkotyk przenosi do zupełnie innego świata –
gdzie jest się „Bogiem” lub przeciwnie nie ma się nad niczym
władzy. Wszystko jest porwane. Przechodzenie z świata do świata
które w żaden sposób nie jest powiązane. W międzyczasie budzi
się w realnej rzeczywistości gdzie często po kilkudniowym
zażywaniu całe ciało boli, nie załatwione sprawy przytłaczają.
Świadomość ile trudu trzeba włożyć aby nadążyć za wszystkimi
sprawia że największym pragnieniem staje się kolejne oderwanie.
Przecież wystarczy tabletka, lub jakaś substancja w strzykawce i
znów można poczuć się dobrze. Trzeba pamiętać też o tym że
narkotyki i alkohol są przyjemne. Dają doznania jakich nigdy nie
doświadczymy w realności. Na poziomie biochemicznym podnoszą od
kilku do kilkudziesięciokrotnie uczucie przyjemności. Jest za to
wysoka cena, bo po pewnym czasie organizm broniąc się sprawia, że
komórki w mózgu obumierają aby zapobiec tak wyczerpującym
wyrzutom hormonów szczęścia. W trakcie trzeźwienia okazuje się,
że taki człowiek zatraca zdolność do odczuwania przyjemności i
szczęścia. Ale kto by tam myślał o tym na początku tej drogi gdy
wszystko wydaje się takie fajne. Rzeczywistość po zażyciu
zachwycająca a zwykli ludzie którzy z tego nie korzystają nie
warci uwagi, nie wtajemniczeni. Warto też wspomnieć, że często
wartość ma też przynależność do grupy która ma swoją
tajemnicę. Dla niektórych samo doświadczanie niezwykłych stanów
jest na tyle atrakcyjne, że przewyższa lęk przed uzależnieniem.
Ktoś taki czuje się wyjątkowy, lepszy od nie biorących. Wydaje mu
się, że realizuje potrzeby estetyczne. Inną sprawą jest to, że
przez przynależność do takiej grupy można uzyskać akceptację.
Mieć pozycję. Na to są szczególnie narażeni ludzie z niskim
poczuciem wartości, odrzuceni z jakichś powodów przez rodzinę,
znajomych albo też w ich życiu zdarzyło się coś traumatycznego i
nie mogą liczyć na wsparcie bliskich. Wtedy taka społeczność
staje się najważniejsza a tajemnica okrywająca to, że zażywają
dodaje poczucie wyjątkowości, niezwykłości. Dla niektórych może
to być pociągające na początku a potem już wraz z rozwojem
uzależnienia niemożliwe do przerwania.

Na pewno nie udało mi się w pełni
pokazać różnicy między tymi światami. Myślę też, że każda
osoba uzależniona opisałaby go inaczej niemniej mam nadzieję, że
udało mi się choć trochę go przybliżyć.
Komentarze
Prześlij komentarz