Ja i inni

Ja i inni.
Niezwykle cenni w terapii uzależnień są współleczący. Są jak lustro. Oczywiście przeglądanie się w nim nie jest zwykle przyjemne. Początek terapii zwykle polega na ciągłym negowaniu tego co mówią inni. Na wszystko znajduje się jakieś wytłumaczenie. Na każde słowo można odnaleźć złą intencję, chęć zrobienia przykrości. Biedni Ci którzy z takim nastawiem kończą terapię – zwykle niedługo znów rozpoczną kolejną. Czemu? Ponieważ nie uda się wyjść z uzależnienia nie wychodząc z własnych kłamstw, egoizmu, naginania pod swoje wygodnictwo rzeczywistości. Nie uda się być trzeźwym jeśli choć w minimalnym stopniu uzależniony nie nauczy się słuchać innych, nie rozwinie choć trochę umiejętności empatii. Z postawy negującej wszystko inne niż własny punkt widzenia nie wynika nic dobrego. Można upierać się przy swoim aż do upadłego tylko co z tego za zysk? Jaki świat ma osoba która dopuszcza tylko swoje poglądy i tylko je uznaje za najwłaściwsze? Jaką relację może stworzyć? Równorzędną? Czy raczej opierającą się na dominacji i uległości? Czy nawet zajmując miejsce tej strony nadrzędnej można czuć się spełnionym? Czy raczej obciążanym – bo podejmuje się decyzje za dwie osoby, wszystko spoczywa na jednych barkach. Czy to całe upieranie się przy swoim nie kryje wielkiego lęku? Każdy z nas trochę koloryzuje rzeczywistość. Ubarwia, przedstawia inaczej. Różnica polega na umiejętności choć na chwilę spojrzenia na sprawę innymi oczami, umiejętnością wysłuchania i wyciągania wniosków. Często zwykłe wysłuchanie argumentów innej strony mylone jest z przyznaniem racji. Tak jakby pozwolenie aby przeciwstawne racje zostały wypowiedziane oznaczało, że my je popieramy i ze wszystkimi się zgadzamy. To zabiera możliwość rozwoju. Jest takie fajne doświadczenie – dwie osoby siedzące naprzeciw siebie mają opowiedzieć co widzą bez możliwości oglądania się do tyłu. Nie ma pomieszczenia które byłoby idealnie takie same więc widzą coś innego. Mogą siedzieć i kłócić się o to co jest prawdą. Jakim pomieszczeniem jest to w którym siedzą i kto ma rację lub po porostu się wysłuchać i powiekszyć swoją wiedzę. Zebrać więcej danych na temat tego miejsca w którym się znajdują.
Tak samo może być z informacjami – mogą być niezwykle cenne. Dać wskazówkę do dalszej pracy, nad czym warto się skupić. Być może pokażą obszar całkowicie przez nas pomijany (i ten pozytywny bo często obserwuję, że osoby uzależnione nie widzą w sobie swoich zalet i potencjałów, jak i negatywny – urealnią w ocenie samych siebie). A jednak często obserwowałam jak osoba uzależniona tylko pozornie słuchała, owszem pozwalała aby inni mówili, jednak cała postawa wyrażała sprzeciw i chęć walki. Miałam wrażenie, że nie usłyszała nic. Cała energia poszła w szukanie konntrargumentów. Bywało, że po kilku godzinach lub dniach następowała analiza i pojawiało się spokojne i wyważone podsumowanie. Pacjent wyciągał wnioski i był wdzięczy za to co usłyszał bo dzięki temu, że ktoś przedstawił mu swój punkt widzenia jego własny się rozszerzył. Gorzej było gdy mimo upływającego czasu osoba uzależniona tkwiła przy swoim i nie wyciągała żadnych wniosków. To inni się mylili, to inni byli źli jej zdaniem. Nie pamiętam aby ktoś z takim nastawieniem skończył terapię, wyszedł z uzależnienia. Nie bo to zakłada brak wzięcia odpowiedzialności za siebie, nieumiejętność obiektywizmu, niechęć do rozwoju itp. Nikomu z nas nie jest miło słuchać gdy ktoś inny pokazuje niefajne nasze kawałki. Co w tym przyjemnego? Jednak jeśli nie będziemy gotowi i nie wypracujemy w sobie sił aby wysłuchać to jak stworzymy udaną relację? Czy istnieją takie gdzie nie ma różnicy zdań? Wiemy, że nie więc jeśli nie będziemy się słuchać, być otwarci na różnice i nie damy sobie przyzwolenia na inność to będzie nam ciężko być szczęśliwymi. Jeśli z lęku pozbawimy się informacji zwrotnych lub ograniczymy je (oduczymy naszymi emocjonalnymi reakcjami partnera lub partnerkę od ich udzielania) stracimy możliwość rozwoju. Choćbyśmy się nie wiem jak starali to nie zauważymy wszystkiego sami w sobie co wymaga korekty – również dlatego, że wcale nie chcemy tego wiedzieć. Przychodzi mi na myśl to, że w każdym domu jest przynajmniej jedno lustro w którym się przeglądamy. Dopiero ono pokazuje czy dobrze wyglądamy. Gdybyśmy się ich pozbawili z domu wychodzilibyśmy niejednokrotnie z pastą do zębów na twarzy, niedogolonym zarostem czy źle zrobionym makijażem itp. Czy zatem dobrze jest odciąć się tego co myślą i mówią inni o nas o świecie? Czy to będzie dla nas rozwojowe tkwienie dzień po dniu, tydzień po tygodniu, rok po roku we własnych przekonaniach? Świat, wiedza są tak rozległe czy nie korzystając z tego co przemyśleli, czy zbadali inni i bazowanie tylko na swoim rozwoju, tym co sami zdołamy przeczytać czy przemyśleć nas ogranicza czy stwarza miejsce rozwoju? Czy tkwienie i uporczywe trzymanie się swojej wizji na własny temat pomaga czy przeszkadza w życiu? Co by było jeśli Matejko by upierał się, że nie ma telentu malarskiego? A może wcześniej i później w dziejach ludzkości było wielu zdolnych artystów którzy nie uwierzyli, że mogą tworzyć wielkie rzeczy, że mają talent? Ja nie raz obserwowałam u osób uzależnionych uparte tkwienie przy niskiej samoocenie choć wielokrotnie inni wskazywali i nazywali potencjały. Tak niestety do idzie w dwie strony – ktoś kto jest zamknięty na to co mówią inni odetnie się od tych które pokażą wady ale również te nakreślające potencjały. Zatem czy warto uparcie nie dopuszczać do siebie głosu innych? Odpowiedź należy do każdego z nas.  

Barbara Kowalkowska
Pedagog
Praktyk NLP
W trakcie certyfikacji Terapeuty Uzależnień


Kinga Kamińska
509146961
psycholog,
psychoterapeuta systemowy,
terapeuta uzależnień.
ul.Chopina 11/7U
07-200 Wyszków

http://feniks-gabinet-psychologiczny.blogspot.com/

http://kinja1976.wix.com/psycholog

uzaleznieniau@gmail.com

http://uzaleznieniau.blogspot.com/

Komentarze

  1. Polecam grupową terapię wszystkim, którzy się jej panicznie boją - tak jak ja jeszcze do niedawna, a teraz powolutku odkrywam, jakie to niesamowite doświadczenie.... trzeba się tylko przełamać, a potem już jakoś pójdzie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz