Zastanów się proszę.

Edit: Tekst powstał po rozmowie z osobą która na diagnozę F 19.2 i mimo że jest w trakcie terapii od substancji psychoaktywnych to mówi że alkohol to nie problem, piję bo lubi, nie wyobraża sobie życia bez alkoholu. Rozmowa skierowana na takie absurdalne porównania doprowadziła do zrozumienia absurdalnosci takiego sposobu myślenia. Alkohol jest często przez osoby uzależnione od substancji psychoaktywnych uznawany za coś mniej uzależniającego i bagatelizować a później pojawiają się nawrót. Ta rozmowa dotyczy podwazania mechanizmu iluzji i zaprzeczeń w taki sposób dość absurdalny. Wyobraź sobie sytuację w której już nigdy nie możesz napić się fanty albo soku pomidorowego idziesz na imprezę jest cudowny nastrój wszyscy są zadowoleni, jest ładna pogoda, spotykasz fajnych swoich znajomych i jest bosko. Jest pyszne jedzonko, fajna zabawa, przyjaciele na około a ty ciągle o tym myślisz, skupiasz się na tym że już nigdy więcej nie wypijesz tego soku pomarańczowego albo pomidorowego i to wszystko sprawia że ta zabawa nie ma najmniejszego sensu. Wolałbym wrócić do domu, położyć się spać i nic więcej. Czy wyobrażasz sobie taką sytuację naprawdę? A nie wybrałbyś na przykład KAWY czy herbaty albo wody lub wiele innych pyszny soków? absurdalne co? Ano właśnie tak wygląda sprawa kiedy masz problem z alkoholem lub inną używką. Myśl o tym że już nigdy więcej nie wypiję alkoholu napawa takim smutkiem i bezsensem jak po stracie ukochanej osoby ale jednocześnie często ktoś sobie tłumaczy że przecież to nie ma znaczenia, to nie ma najmniejszego znaczenia że on pije alkohol, może go nie być. Jest problem czy go nie ma? Inaczej. Wyobraź sobie że twoje życie zależy od tego że będziesz się stosował do pewnej diety a w tej diecie na przykład nie ma rzodkiewek. A jak zjesz to po prostu możesz tego nie przeżyć a poza tym masz fajne życie: bliskich rodzinę itp masz dzieci, masz przyjaciół i wszystko jest jak trzeba tylko bez tej rzodkiewki. No i to że nie możesz zjeść tej rzodkiewki spędzać Ci sen z powiek, czujesz się po prostu poprzez oszukany przez system, no jak to, inni mogą a ty nie? dlaczego? tak bardzo cierpisz i czujesz że los Ciebie pokarał że nie możesz już nigdy pochrupać. absurdalne? Dlaczego nie jest absurdalne jesli chodzi o alkohol? On rzeczywiście wpływa na zdrowie fizyczne, uszkadza nerki i serce, mózg uszkadza. Jest przyczyną padaczki i jak pada taka informacja że już nie powinieneś pić lub bardzo rzadko to nie potrafisz się z tym pogodzić? No właśnie tu pojawia się temat uzależnienia, tu nie chodzi wcale o smak i konsystencję, zapach i to że to jest coś takiego czego nie można się pozbyć, to nasz mózg rozpoznaje alkohol jako substancję która wprawia nas w pewien nastrój, pozwoli się rozluźnić, poczuć dobrze bez większego wysiłku, być w innym stanie psychicznym, rozluźnić się. Ma dać terapeutyczny efekt krótkotrwały bo krótkotrwały ale jest... Pomyślcie o tym kiedy tak bardzo upieracie się że musicie mieć to piwo, jak już nie ma tego piwa to chociaż piwo bezalkoholowe, prawda? Pomyślcie o tym i zobaczcie to a później zastanówcie się co dalej... W każdej chwili i sytuacji warto wiedzieć że można szukać skutecznie pomocy. http://www.psycholog.wyszkow.com.pl/ Kinga Kamińska

Komentarze